Kobyłka nie ma ostatnio łatwego życia,
w środę chodziła na czarnej, a wczoraj na pelhamie,
a dzisiaj już na zwykłym wędzidle i było super,
pomijając jeden moment, gdy stwierdziała, że jej się nie podoba wewnętrzna wodza...
ale może czoś z tego będzie :3
a poaza tym to przez ostatni tydzień mykamy sobie w terenosy, ściganie sie po polach i te sprawy,
doprawdy piękną wiosnę mamy tej zimy, gdyby jeszcze błoto znieknęło z ujeżdżalni ><