No to mamy nowy rok, stary zostaje wspomnieniem u każdego z nas i tak z roku na rok w kółko. Dla mnie ta 'pechowa' 13 pewnie nią trochę była, wzloty i upadki to u wszystkich przecież norma. Mimo kilku przykrych zdarzeń, nie mogę stwierdzić, że był to zły rok, bo nim nie był. Zostawił mi mnóstwo wspaniałych wspomnień, chociaż przekręcił moje życie o 360 stopni. Co najważniejsze dał mi Ciebie i nie pozwolę nikomu Cię oddać. Rok był w 80% piękny, bo te 10 miesięcy naprawdę było dobrych, więc 'nie trać mnie, rozpal mnie wokół. Nie jestem przypadkiem w Twoim życiu - jest powód i znasz go, i to lepiej niż ja o wiele! Nie trać mnie, idziemy przez polarną noc. Choć słońce nie wschodzi, ja mam jasność, bo mam w dłoni Twoją dłoń, przy skroni Twoją skroń. Słońce nie wschodzi, jesteś moją gwiazdą- płoń! Tysiące kilometrów pustki wokół - to nic. Nie zniosę tylko kropli pustki w oku Twoim. My musimy biec, kiedy czas stoi. My musimy chcieć, gdy Słońce nie chce wschodzić. Nie trać mnie, choć nie powiem Ci kiedy dojdziemy, póki idziemy lód nie może nas w siebie zamienić. Chodź, krok w krok, biodro w biodro. Nie jest nam chłodno w ten ziąb, to jemu jest gorąco przy nas! Uwierz, wytrzymaj!' :)