Nastały zasrane czasy, kiedy wakacje przestały być ciekawe, bez jakiegokolwiek zróżnicowania.
Niby kolorowo, a jednak wszystko czarno na białym. Przestaje cieszyć sie chwilą, bo wiem, że nie
jest to to coś z czego do końca jestem zadowolony. Z przyjemnością twierdzę, że chce już szkołę. Może
to strasznie głupie, ale potrzeba mi zróżnicowania, żeby codzienność nabrała przyspieszenia.