Nie lubie dzisiejszego dnia. Chociaż na początku lubiłam. Poszłam spać o 2 haa! czekałam na horror o 00:00, który potem okazał się beznadziejny, nie no była jedna straszna scena ale ok. Spałam sobie do 12<3 i się wyspałam. A potem to już uh, działo się to tak szybko, że to masakra. Ale ważne, że jest już ok. Chociaż i tak jestem do tej pory w złym humorze. Hm, a jutro prawdopodobnie zawita Dagmarka : 3 Więc zapowiada się udana sobota jeaaaa <3.
Zero kłótni, sto pro zaufania..