Nie lubię mixów, ale skoro w poniedziałek wyjeżdżam i nie będę mogła się wykłocać o dodawanie tych zdjęć pojedynczo, no to się mówi trudno xD
Na pierwszym zdjęciu jest ku waszym zapewnie zdziwieniu- Ala. Tuż po karze na jedzeniu i tuż przed ankietowaniem niewinnych ludzi, którzy przypadkiem losu nawinęli nam się pod notatnik z kubusiem i długopis dla przyszłych magistrów.
Tuż obok jest zdjęcie plamy po lodzie na Ali spodniach, jak to kiedyś powiedział bardzo słwany filozof, którego danych ujawniać nie będziemy, gdyż nie jesteśmy tego warci: "Tak Ci Alu smakował ten lód, że nie chciałaś się z nim rozstać". I miał, bądź miała rację.
Na dole za to widzimy Alę w istnym dla niej raju, mnóstwo świnek morskich w mini zoo naszym ukochanym zoo opolskim. Nic dodać, nic ująć, nie komentować.
Za to obok najpiękniejsze zdjęcie z urodzin wyżej wymienionej. Ala opowiada straszną historię. Coś o telefonie, zmarłym mężu i innych, jeszcze ciekawszych.
xD
I Alu droga, nie wracaj, bo my wyjeżdżamy. Lepiej przyjedź do nas, najpierw do Grecji, potem do Lginiu.
Uwaga, uwaga, po ósmym będziemy się tłoczyć jak olej w Suchym Borze, nie pytajcie dlaczego, po prostu nas znajdzie.
Wiemy, że kochacie madżasa.
Lubimy opowiadać kłamstwa.