Są takie dni, jak dziś, że jak sobie siądę, to nie potrafię się ruszyć. I już nie chodzi o to, że jestem zmęczona czy coś podobnego. Po prostu czuję się zła, zawiedziona i bezsilna. Względem swojej głupoty. Jak już się za coś wezmę, to z czymś innym się nie wyrabiam albo po prostu znowu pada hasło niechcemisie. I bądź tu mądry. Cudownie odpuszczam, bo nie czuję się na siłach, a później płakać mi się chce, bo przecież zawaliłam.
No a jak zawsze miało być tak pięknie. Studia.
I na tym może sobie po prostu ten wpis zakończę, bo mnie szlag trafia na myśl o własnej głupocie, lenistwie i już sama nie wiem czym jeszcze.
A tak nawiasem jeszcze mnie trochę cieszą postępy w moim innym postanowieniu. Więc pcham ten syf dalej, bo jakie mam inne wyjście.
Byle do przodu.
21 LISTOPADA 2016
31 LIPCA 2016
5 CZERWCA 2016
14 MAJA 2016
3 MAJA 2016
30 KWIETNIA 2016
15 KWIETNIA 2016
11 KWIETNIA 2016
Wszystkie wpisy