Dno.

Czasami mam wrażenie, że życie to jakiś pieprzony film. Film w którym jestem epizodem, tłem dla głównych bohaterów, którzy grają pierwsze skrzypce, a moja rola jest nieznacząca. Po prostu zostałam stworzona po to by zapełnić lukę w scenariuszu.

Jestem zwykłą postacią, która gdzieś tam kiedyś miała swoje 5 minut. Której losy na kartach ksiąg nigdy nie są do końca wyjaśnione, po prostu są przemilczane. Główni bohaterowie mają happy end, żyją dalej, a epizod kosztem ich szczęścia ponosi klęskę. I odchodzi w zapomnienie. Nikt nie wie co się z nim potem stało.

Tak się włąśnie czuje.

Wszystkim się życie układa. Wiele osób zbudowało szczęście na moim nieszczęściu, moim kosztem..

Tylu osób nienawidzę z całego serca. Tylu osobom życzę jak najgorzej. I co z teggo że tak nie wolno? Tak właśnie czuję i nic na to nie poradzę i nie zmienię tego.

I nic mnie tak nie boli, jak patrzenie na to gdy moje marzenie spełniają się moim wrogom..

Szlak mnie trafia jak widzę niesprawiedliwe szczęście jakie spotyka osoby które na nie nie zasłużyły..

Które swoim cwaniactwem i zepsuciem do czegośc doszły.

A ja? Świetlana przyszłość. Najlepsza uczennica w kalsie. Wszystko zaplanowane od początku do końca. I młodosc przez to zmarnowana nad ksiązkami. Dobre stopnie i wyróżneinia. Świadectwa z czerwonym paskiem. Dyplomy, tytuły, nagrody, zawody.. Nikt o tym dzis nie pamieta ani nie ma tego na wzgledzie. Ponieważ najważniejsze jest to że nie mam jebanego papierka. I nikt dziś nie moze uwierzyć, że kto jak to ale żebym ja studiów nie miała? Nie mam kurwa i nie będę mieć bo się na nie nie nadaję, tak samo jak do tego jebanego życia !!!! Bo jestem NIKIM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA kurwa mam ochotę się zajebać :(((((((((((

Inne co się puszczały od 16 roku życia z kim popadło we wsi dziś są szczęśliwymi mężatkami ktore w białej sukni szły do ołtarza.. A ja? Ciagle powtarzanie że taka mądra, porządna, zaradna i pracowita to zasługuje na dobrego męża, ktory ją będzie szanować i doceni. Że będę dobrą żoną. I jak kurwa skończyłam ?????

Kurwa pytam się no jak? Z chorobą i brakiem jakichkolwiek perspektyw..

Czym sobie zalsużylam na to co mnie spotkalo :( Dlaczego mi się trafił ktoś taki.. nie dość że używany to jeszcze taka sierota...

Kurwa po co mi to wszystko było.........

Jak mi się nie chce żyć........

Jak mi sie cholernie nie chce żyć.........

To się nie da opisać ;((((((((((((((

2 metry ode mnie jest otwarte okno..

Wystarczy parę kroków i można to wszystko skonczyć. W końcu to 4 piętro, wiec to będzie moment.

Ale co z tego? Przecież to nie jest wyjście... Żyłam w ciszy.. ciepiałam w samotności i ciszy w szpitalu... i odejdę w ciszy? Nie kurwa!! Mam zamiar odejsc z hukiem !!

Jeszcze mnie kurwa wsyzscy popamiętacie !!!!!!!!!!!!!!!!!

I zapłacicie mi za tą całą niesprawidliwoćć jaka mnie spotkała. I was los słusznie ukarze. juz moja w tym głowa !!!!!!!!!

Weep not for roads untraveled
Weep not for paths left alone
'Cause beyond every bend
Is a long blinding end
It's the worst kind of pain I've known

Give up your heart left broken
And let that mistake pass on
'Cause the love that you lost
Wasn't worth what it cost
And in time you'll be glad it's gone

Weep not for roads untraveled
Weep not for sights unseen
May your love never end
And If you need a friend
There's a seat here alongside me...

http://www.youtube.com/watch?v=iFiNlLt8sJw