Krakowskie klimaty na Wielopolu.
miła niespodzianka od Z i P.
lubię imprezy tam.!
i Z wpakował mi się nieproszony do zdjęcia
i śmiech W z mojego bulwersu w związku z tym
i perogi z frykami
i trzykrotne zmienianie lokalu po gorącą czekoladę
i pogoń za PKS
i najlepsze chińskie danie
i zamuły przed serialem
i dealer pod Mariackim
nie spodziewałam się, że tak dobrze będziemy się dogadywać i tak szybko przejdziemy do kontaktów koleżeńskich, choć nie powiem najłatwiejsze to to nie jest.