photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 23 PAŹDZIERNIKA 2012

"Boże, użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić, odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić, i szczęścia, aby mi się jedno z drugim nie popieprzyło."

 Najpierw uśmiechy, potem kłamstwa. Podejrzewam, że większość mężczyzn opowiada swym żonom całe mnóstwo kłamstw. W gruncie rzeczy coś takiego jak małżeństwo, związek nie istnieje  każda dusza trwa samotnie, nie poddając się próbom racjonalizacji.  I nieważne, jak dobrze zna się swojego partnera, od czasu do czasu każdy natrafia na niespodziewany mur bądź wpada w nieoczekiwaną pułapkę. A czasami (dzięki Bogu nieczęsto) natrafiamy na chwilę absolutnej obcości, coś jak niewidoczna turbulencja, która bez żadnych przyczyn może wstrząsnąć samolotem. Świat jest brudny, a im dłużej się człowiek na nim obraca, tym bardziej nasiąka tym brudem. Tylko dzieci mówią całą prawdę. Dlatego właśnie są dziećmi. 

Same shit, different day'.

Komentarze

~niewiem dzieci to jedyna nadzieje tego świata..mówią prawdę, bo nie wiedzą co to kłamstwo, ufają bezgranicznie, ale ludzie, którzy chcą to wykorzystać nie nazwą tego zaufaniem tylko naiwnością..jeżeli ktoś tylko chce to może nie nasiąkać tym całym brudem, jeżeli ma tyle odwagi by przeżyć swoje życie z niczym..niczym materialnym, a tylko lub też aż czystym sumieniem i radością w oczach widząc je w odbiciu lustrzanym. możesz szczerze się do siebie uśmiechnąć? bo ja nie...
związki istnieją, ale na krótką metę chyba tylko. Do momentu kiedy mija zauroczenie, fascynacja i zmienia się w pewnego rodzaju przywiązanie, przyzwyczajenie..rutyna gubi ludzi.
Muszę się z Tobą nie zgodzić z jednym zdaniem, które tu napisałaś. Pozwól, że je poprawie, według mnie powinno być tak: '' DIFFERENT SHIT, DIFFERENT DAY''
24/10/2012 11:25:40
aloys to czemu dochodzi do małzeństwa? tak przyzwyczailismy sie do trwania w tej rutynie? nie chcemy niszczyc tego co wydaje nam sie w miare dobre i solidne? czy po prostu boimy się samotności?
Naukowcy odkryli że w związku jedna osoba kocha bardziej.
24/10/2012 16:02:26
pornomalpa amerykańscy naukowcy odkryli, że amerykańscy naukowcy nie istnieją. true story
23/03/2013 16:52:27

~polska nie chodzi o wypruwanie sobie flaków dla drugiej osoby. Pisałem o tym z perspektywy jednej strony, druga strona, czyli ta której mniej zależy i mniej kocha(bądź też ma inne podejście, bardziej na luzie np.) też musi się starać, ale jak samo określenie wskazuje, będzie się starać mniej i albo to akceptujesz, albo nie..kobiety zwykle się bardziej starają. Faceci głównie na początku, a później odpuszczają trochę, albo bardziej:P
24/10/2012 19:08:15
~mojapierwszadziewczyna Niestety osoba bardziej kochająca powinna mieć więcej cierpliwości, powinna dbać o to, żeby tej drugiej osobie niczego nie brakowało, żeby nie ulegała pokusom, bo niestety zgodnie z męską logiką, skoro mi czegoś brakuje to szukam tego poza związkiem. Z kobietami jest trochę inaczej, bo długo walczą, starają się i mają nadzieję..wina zazwyczaj nie leży po jednej stronie. Ale z określeniem osoby winnej to już zupełnie inna historia. Bardzo ciężko ustalić osobę winną. Zawsze jedna i druga strona znajdzie coś, żeby się wzajemnie obwiniać...tylko po co, skoro związek się rozpada? Co za różnica czyja to wina? W przypadku rozstania oboje ponosimy porażkę..ale zwyciężamy. To już kwestia własnej interpretacji i tego czego się oczekiwało od związku:)
24/10/2012 16:50:17
aloys "Niestety osoba bardziej kochająca powinna mieć więcej cierpliwości, powinna dbać o to, żeby tej drugiej osobie niczego nie brakowało, żeby nie ulegała pokusom, bo niestety zgodnie z męską logiką, skoro mi czegoś brakuje to szukam tego poza związkiem." - nigdy. związek nie polega na tym zeby jedna osoba wypruwała sobie flaki po to by uszczesliwic drugą. cos takiego jest skazane na porażke.
24/10/2012 16:57:52

~nieznamsie czemu dochodzi do małżeństwa? Sama sobie odpowiedziałaś na to pytanie, czyli rutyna, przyzwyczajenie, a przede wszystkim strach przed samotnością i obawa, że z kimś innym może nam być gorzej. Naukowcy odkryli...pewnie amerykańscy naukowcy, którzy nie wiedzą nad którym oceanem leży Polska;P nie potrzeba naukowców, żeby stwierdzić, że zawsze jedna osoba kocha bardziej, zawsze jednej osobie zależy bardziej. Dzieje się tak dlatego, że każdy z nas jest inny. Uważam, ja osobiście, że to jest właśnie ten powód. Druga osoba, ta kochająca bardziej musi, że tak powiem nadrabiać za tą pierwszą(kolejność przypadkowa, bez związku z ważnością tych osób w związku;)) Zawsze większa odpowiedzialność za związek i jego wytrzymałość i odporność na czynniki zewnętrzne(czyt. "pokusy") ponosi ta osoba, która kocha bardziej. Czy tak jest w każdym przypadku? Nie wiem, każdy z nas jest inny..
24/10/2012 16:11:17
aloys dlaczego osoba bardziej kochająca jest odpowiedzialna za odporność przed pokusami? oznacza to ze winna zawsze jest bardziej kochająca osoba, której bardziej na wszystkim zależy, nawet jezeli ta druga ją .. zdradziła (najbardziej drastyczny i dramatyczny przykład xD)
Mi się wydaję że tak jest zawsze. a wyjątki.. no cóż, potwierdzają regułę.
24/10/2012 16:18:16

xaffectionn świetne zdjęcie! ;D
23/10/2012 20:16:59