Więc nie mów,
że mnie kochasz na zawsze i zaśnij.
Jutro okłamiesz mnie poraz ostatni.
Po 10 godzinach w końcu jestem w domku, nie wiem czy to ta dzisiejsza pogoda tak na mnie wpłynęła
czy dopadło mnie zwykłe lenistwo ale zwyczajnie nic mi się nie chce. dobrze jest powspominać... patrząc na to z perspektywy dłuższego czasu zmienia się też moja interpretacja pewnych wydarzeń. tylu ludzi przewinęło się przez moje życie, zawsze wydawało mi się, że wszyscy chcemydla siebie jak najlepiej, tymczasem kiedy myślę o tym teraz jedynie wzbudza to we mnie śmiech. najlepiej
wyszlibyśmy na tym kiedy każdy z nas zająłby się swoim życiem, nie pytał "co u Ciebie?" tylko po to by nieść
tą informację dalej, by żywić się czyimś nieszczęściem, a denerwować szczęściem, przy czym jednocześnie
stwarzać pozory bliskiej Ci osoby, na której możesz polegać w każdej sytuacji. uczucia bywają mylne, a
każde rozczarowanie jest raną. właściwie to czego mamy się po sobie spodziewać? wszystkiegooo tylko
nie wsparcia bo egozim dopadł każdego z nas. to co kiedyś było najważniejsze, dziś nie znaczy już zupełnie
nic, nie ma co się oszukiwać... priorytety się zmieniają tak samo jak zmieniamy się my.nie znoszę tego uczucia... uczucia niepewności związanego ze zmianami, a tych ostaniou mnie jest sporo. chwilami nie poznaję samej siebie, robię rzeczy o których jeszcze jakiś czas temu nawet bym nie pomyślała. chyba sama sobie chcę cos udowodnić, to chore, wiem...jednego dnia tracę moje wszystko, drugiego widzę, że miało to swój głębszy sens bo jestem w końcu spokojniejsza,mimo, że może nie powinnam, jakoś nie przeżywam, chyba się uodporniłam na uczucia,. ostatnio pojawiają sie bardzo dobre wieczory u boku, wspaniałych ludzi!.. ale to jeszcze nie jest to. wcale nie wybrzydzam:)
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika aloneagaain.