1. czerwiec - Masakra rodziny królewskiej w Nepalu
Już drugi czerwiec, a wrócę jeszcze do pierwszego.
W tym dniu jedenaście lat temu w stolicy Nepalu rozegrał się krwawy dramat, który wstrząsnął krajem i szerokim echem odbił się poza jego granicami. Do zbrodni doszło późnym wieczorem, w zamkniętych murach Pałacu Królewskiego. Jak w każdy trzeci piątek miesiąca, rodzina królewska zgodnie z tradycją spotkała się w siedzibie monarchii na wspólnym przyjęciu. Nic nie zapowiadało, że spokojny wieczór zakończy się tragicznie...
Tego dnia książę Dipendra ubrany w wojskowy mundur i uzbrojony w pistolet maszynowy oraz karabin przyszedł na przyjęcie i zaczął strzelać do swojej rodziny. Nie oszczędził nawet będącej w ciąży młodszej siostry. Jego ofiarą padło dziewięć osób - w tym jego rodzice i rodzeństwo. Pięcioro innych członków rodziny królewskiej zostało rannych. Wszystko rozegrało się w kilka minut.
Po masakrze na przyjęciu, Dipendra wyszedł do ogrodu i się sam zastrzelił. W stanie ciężkim został przewieziony do szpitala, ale już nie odzyskał przytomności - zmarł trzy dni później. Jak na ironię, przez ten czas pełnił funkcję nominalnej głowy państwa.
Na wieść o jednej największej tragedii w historii monarchii świata, cały Nepal pogrążył się w kilkutygodniowej żałobie. Tragiczne wydarzenia stały się początkiem końca monarchii, która władała Nepalem od XVIII wieku!
Motywem, który miał kierować oszalałym księciem, były jego sprawy sercowe - chciał poślubić dziewczynę, której nie akceptowali rodzice, zwłaszcza apodyktyczna matka. Dipendra był bez pamięci zakochany w Davyani, która była przedstawicielką niższej rangi klanu, niegodną poślubienia następcy nepalskiego tronu... Jednak brak rzetelnych informacji, a także wiele nieścisłości w przeprowadzonym później dochodzeniu sprawiły, że wokół całej sprawy powstało wiele teorii spiskowych, kwestionujących oficjalną wersję zdarzeń, a nawet negujących udział samego księcia w zbrodni.
Po śmierci prawie całej rodziny królewskiej tron przypadł Gyanendrze, nielubianemu bratu króla Birendry. Niepopularność nowego króla i jego syna, który automatycznie stawał się następcą tronu, wywołała w kraju gwałtowne zamieszki. 7 lat później monarchia w tym kraju została obalona, a Nepal przekształcił się w republikę federalną.
Co do samego księcia, Dipendra był najstarszym i najukochańszym synem pary królewskiej i oczywiście pierwszym w kolejce do nepalskiego tronu. Uczęszczał między innymi do prestiżowego Eton College w Wielkiej Brytanii oraz skończył akademię wojskową. W dniu masakry miał 29 lat.
Na reputacji następcy tronu cieniem kładły się jego pijackie ekscesy. Nie było tajemnicą, że książę miał słabość do alkoholu, nie stronił od używek (m.in. haszysz nie był mu obcy) i brytyjskich klubów nocnych. Jeszcze w czasie studiów został ukarany za pijaństwo oraz niewłaściwe prowadzenie się.
Ojcem Dipendra był Król Birendra, uznawany oficjalnie za wcielenie boga Wisznu, cieszył się ogromnym i autentycznym szacunkiem Nepalczyków. Choć zaczynał jako władca absolutny. Później przekształcił królestwo w monarchię konstytucyjną z systemem wielopartyjnym i ograniczoną władzą króla. (dobry król, sam sobie ograniczył władzę!! ...właściwie swoim następcom, widział, że synek pije i ćpa)