"przegrajmy wszystko i przestańmy istnieć."
Pezet.
zdjęcie robione przez Martynkę.
z kiedyś tam. wiem tylko tyle, że te kiedy trezba jeszcze kiedyś powtórzyć. ; )
wymiana zdań z panem B. zmroziła mi krew w żyłach.
boje sie go. w poniedziałek musze iść poprawić kwasy karboksylowe czy jakie tam.
mam na nauczenie sie zaledwie 2 do 3 dni.. miło.
może mi sie uda, a jak nie to leże.
dzień dziecka .. tak w oczach babci nadal jestem tą małą Martusią w dwuch warkoczykach.
dla drugiej babci chyba też, ale ona w prost mi tego nie powiedziała. ; )
jutro jak już wspomniałam kino..
nie ma to jak iść na film z zamiarem przespania się półtorej godziny na sali ; )
stres mnie zżera .. nie fajnie.
jutro musi być dobrze, musi !
musze w końcu sie przejść do sklepu bo nie mam w czym iść na komers..
za chwile chyba wymyśle tak , że w ogóle na niego nie pójde, ostatnio nie mam ochoty na żadne takie cyrki..
ide na dalszy ciąg finału ycd.
bywajcie. ; *
byle do wakacji . ; x