AKT II
Chris wstał, spokojnie chwycił herbatę, upił kolejne łyki. Odwrócił się do mnie i usiadł na rogu kanapy.
- Przepraszam - wymamrotał - jeszcze niedawno była osoba, którą tak bardzo kochałem, a teraz jesteś ty, taka inna, naturalna w swoim zachowaniu, niewinna..
Siedziałam bez ruchu, na prawdę nie wiedziałam co powiedzieć. Przecież on w pewnym senie próbował zmusić mnie do sexu, którego tak się obawiałam.
- Ja muszę iść, spotkamy się może.. później? Gdy wszystko sobie poukładamy.. ? - powiedział szeptem.
- yyhm, taa, jasne... - powiedziałam tak cicho, że nie wiem czy nawet to usłyszał. Chłopak wstał i wyszedł. Włączyłam telewizję, po krótkim czasie dotarło do mnie co się stało. Kopnęłam w stolik stojący przede mną. Herbata Chrisa wylała się mi na nogę.
- KURWA!! - krzyknęłam, zaczęłam płakać. Nie wiedziałam co myśleć, o tym co mówił, o tym co zaszło. Leżałam w totalnej rozpaczy. Po jakimś czasie przemyśleń poszłam na górę, wzięłam szybki zimny prysznic i położyłam się do łózka, zasnęłam prawie od razu.
Obudziła mnie mama, która odsłoniła mi rolety. Pomruczałam coś pod nosem i przykryłam się cała kołdrą.
- Kel!!!! Wstawaj, nie zostaniesz znów w domu!
- Zaraz, zaraz, jeszcze dwie minutki. - Po chwili wstałam z mojego ukochanego łózka. Ubrałam się w sukienke, tak dla niepoznaki. Związałam włosy w kucyka, wymalowałam się delikatniej. Zeszłam na śniadanie. Płatki - zawsze lepsze to niż nic. Wykonałam parę czynności w łazience i byłam gotowa do wyjścia. Nie miałam humoru przez wczorajsze zdarzenie.
Pod szkołą czekała na mnie Jess i Mary.
- hej! - przywyitałam się z moimi przyjaciółkami buziakiem.
- Kelly, nie denerwuj mnie, tylko opowiadaj jak minęła Ci randka z naszym ciachem!? - Boże tak obawiałam się tego pytania, lecz już wczoraj wymyśliłam odpowiedź.
- Dziewczyny, na razie nic wam nie mówię, bo nie chcę zapeszać. Było ciekawie, to nic pewnego ale może się spotkamy jeszcze raz - Odpowiedziałam.
- Proszę! To nie była wyczerpująca informacja! - Wrzasnęła Mary
- Opowiem wam po kolejnym spotkaniu , nie chwali się dnia przed zachodem słońca' , chodźmy na lekcje bo się spóźnimy. - Ruszyłam w stronę drzwi.
Kolejne trzy lekcje minęły jakoś nudno, smutno. Na trzeciej przerwie poszłyśmy z przyjaciółkami zjeść lancz do stołówki. Zabrałam parę frytek, sałatkę, jogurt i sok. Usiadłam strasznie nieobecną powoli wkładając sobie do buzi jedzenie. Nagle ktoś stanął nade mną, odwróciłam się.
- Mike!! - Mike był najlepszym przyjacielem płci przeciwnej.
- Cóż za powitanie, cześć maleńka - poszarpał mi włosy i poklepał po plecach.
- Więc jak? randka z Chrisem ciastkiem udała się tak jak opowiadają twoje koleżanki? - zapytał.
- a wiesz, co tu opowiadać - uśmiechnęłam się i uniknęłam wypytywania, chłopak wstał, pożegnął się i poszedł do swojej grupki znajomych.
- Idę do łazienki, dziewczyny - oznajmiłam i wyszłam zostawiając lunch. Szłam przed siebie, nagle ktoś zakrył mi oczy.
- Wybaczyłaś mi już? - poczułam delikatny jak dotyk anioła całus w szyję - rozpłynęłam się.
- Chris.. - potrafiłam tylko to wydukać. Odwróciłam się do niego i spojrzałam w jego oczy.
- Boję sie, że zrobisz to znów, nie wiem, to jest trudne. - Chłopak lekko mnie objął w pasie.
- Uwierz mi, nie proszę o wiele. Bardzo przepraszam, przepraszam, wybacz mi - Wciąż patrzał mi w oczy. Przełknęłam głośno ślinę, zamknęłam na chwilę oczy. Pomyślałam, że życie jest jedno, a ja chce je wykorzystać. Pocałowałam go delikatnie w policzek.
- Muszę iść do łazienki - oznajmiłam z wielkim zawdowoleniem i uśmiechem.
- Ahhmm.. no więc, spotkamy się po szkole? Mam dla Ciebie niespodziankę - puścił mi to słodkie oczko, które kiedyś puscił mi w 7 klasie!
- Niespodziankę? uwielbiam Cię, kocham niespodzianki! - wyplątałam się z ramion chłopaka. Zadowolona podążyłam do łazienki. Następne cztery lekcje minęły na wymyślaniu histori związanych z niespodzianką. Wyszłam ze szkoły, usiadłam na kamieniu i odpaliłam papierosa.
- Nie pal! - usłyszałam głos Chrisa.
- Dokładnie wiesz, ze palę symbolicznie - ucałował mnie we włosy.
- Nie lubię gdy palisz - skrzywił się i udawał wkurzonego.
- No więc? Co będzie tą ciekawą niespodzianką?
- Wiesz myszko, teraz Ci nie powiem, pokażę Ci. - Wstał podał mi ręke i pociągnął w górę. - Chodź ze mną. To naprawdę będzie wspaniała niespodzianka.
pozdrawiam, Alex :**
oczywiście czekam na wasze komentarze dotyczące opowiadania,
co zmienić, co dodać. :) Jakie pomysły?