Tak tak, szczesliwa ja. W koncu! Tak nie jest idealnie, w sumie gdybym miala tak o wszystkim myslec to by sie znalazlo mnustwo rzeczy ktore sa wrecz chujowe ale po co o tym myslec? Po co sie dolowac jesli mozna po prostu zyc chwila i miec ciagle usmiech na twarzy. Ostatnio najmniejsze rzeczy mnie uszczesliwiaja. Ale najbardziej szczescie innych. Gdy widze kogos usmiech, ten moment gdy ich cala buzka promienieje, boze po prostu cudo. A najbardziej on, o moj boze! Nie wiem jak to jest, ze osoba ktorej nie znam i najprawdopodobniej nigdy nie poznam (chcociaz bardzo bym chciala), sprawia , ze mam usmiech na twarzy i to nie jest taki tam usmiech tylko usmiech prawdziwego szczescia, ktore czasami doprowadza az do lez. Nie wiem jak ty to gosciu robisz ale wielbie Cie za to. Dzieki takim ludziom dostajemy motywacje. Motywacje do tego, ze mozemy osiagnac to co chcemy, ze nie musimy patrzec na innych i przejmowac sie tym co o nas pomysla. Motywacje do spelnienia swoich marzen. I wlasnie za to jestem Ci wdzieczna.
No i jestej jeszcze ty. Dzieki Tobie tez mam usmiech, nie wiem czemu, ale mam. Moja ty ciotko mala <3
Stare piosenki, boze po prostu mega.
W sumie stare zdjecie ale co tam.