Nie lubię tej pustki, która mnie przepełnia. Nie lubię siedzieć sama cały dzień pośród czterech ścian. Znów mam jakieś przesłyszenia. Znów zdaje mi się, że telefon wibruje, a ja szybko się zrywam, lecę, patrzę, a tu nic. Rzadnego znaku od Ciebie. Znów milczysz. Znów milczymy. Oboje. Nienawidzę Cię za to. Wiesz o tym doskonale. Ale chyba wolę to, niż nic. Tylko wiesz - to tak cholernie boli. I chcę Cię tu teraz. Przypominają mi się wszystkie słowa, które pisałeś na tym pie przo nym komunikatorze. Już nawet coraz rzadziej tam bywam. Jestem na dostępnym, bo jestem. Nie potrafię patrzeć na te wszystkie opisy przepełnione miłością. Nie potrafię czytać, że kogoś tam nie ma, że jest ze swoim kochaniem. Nie potrafię patrzeć na to, jak wszyscy jesteście szczęśliwi. Boję się. Boję się o siebie. O swój psychiczny stan. Boję się o to, co będzie dalej ze mną. Nie mam pojęcia, co ze sobą zrobić. Chcę zapalić, nie mam fajek, sok pomarańczowy też się skończył, skończył, tak jak nasza miłość, a nie, przepraszam, ja wciąż kocham, wciąż mam nadzieję, że to tylko jakiś żart. Potrzebuję Cię. Czy Ty tego nie widzisz? No ku r wa! Nie widzisz?! Duszę się bez Ciebie, jesteś mój tlen.
'Wracaj moje piórko'
Jakoś to będzie. Dam radę! Muszę! Posklejam się, dopasuję wszystko do siebie i będę dalej żyć. Szczęśliwa.
Dziękuję, dowidzenia.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24