Zdjęcie z zakończenia roku w zeszły piątek.
Skończyliśmy pewien etap w życiu.
W przyszły poniedziałek zaczniemy stawiać kropkę nad i.
Smutno mi dzisiejszego wieczoru.
Dopadła mnie jakaś wieczorna melancholia.
Tęsknię już strasznie.
19 dni i się widzimy.
Coraz bliżej.
A poza tęsknotą to stres.
Przed maturą.
Nauczyciele mówią, żeby się już nie uczyć, bo to stresuje bardziej i przemęcza.
Tylko jak tak po prostu zostawić książki ze świadomością, że w ciągu 7 dni zaważą się losy dalszej przyszłości?
Robię sobie jakieś powtórki, ale kiedy zaglądam do geografii, przypominają mi się wszystkie beznadziejne popołudnia.
Nie cierpię tego przedmiotu, po maturze koniec tej męki.
Mam nadzieję, że będzie dobrze.
Musi być dobrze.
To czas, w którym trzeba dać z siebie wszystko.