Jest u nas młodsza siostra śmierci: chlebem
i solą z ręki ją karmimy, żeby
była życzliwa.
Niepewność.
Kim jestem? Dokąd idę?
Czy dobrze wybrałem?
Wiele wody upłynie w niepłynących oceanach, nim poznasz odpowiedź na którekolwiek z tych pytań.
Na pewno nie określa się uczuć, nie definiuje relacji, nie opisuje ciała.
Na pewno nie kocha się niewłaściwie, źle i niezgodnie.
Jedno jest pewne śmierć.
Młodszą siostrą śmierci jest niepewność.
Nostalgia.
Po co tu pisać, skoro nie mam gołej dupy do pokazania.