Która nad naszym domostwem stoisz
Czemuś tym jabłkiem parzącym w dłoni(...)
Gwiazda.
Może być jasna jak słońce, chociaż nie jest słońcem i może być ciemna i w piersi.
Bywa spadająca i bywa upadła, żyje długo i czasem też zdarza jej się umrzeć ale nie zmartwychwstaje, bo nie chce się jej czekać trzech dni i trzech nocy ciemne noce są z reguły dłuższe niż wieczność.
Czasem spełnia życzenia i czasem ich nie spełnia - jest kobietą i zależy to najwidoczniej od jej kapryśnego jestestwa. Jest, a może są te jestestwa bo są jej miliardy i jest ich jeszcze więcej.
Zapewne przytrafia się jej przygodny uśmiech i nagły płacz który czasem przechodzi w rozpacz ale tylko na chwilę. Nie przystoi długo płakać pięknym kobietom, jeżeli jednak tak się stanie, powietrze staje się bardziej gęste niż mgła, i wszystkim jest bardzo niezręcznie. Kobietom brzydkim - których nie ma nie przystoi także.
I choć jest ich tak wiele, i choć patrzy na nas tyle ich oczu a może i ona na nas patrzy? ta jedna, nam przeznaczona, przez nas wybrana choć sami o tym nie wiemy?
A chociaż są tak daleko, i chociaż tak zimne są ich ciała tak bardzo napełniają nasze dusze spokojem w noce tak upalne i lepkie. I choć odległość t tak wielka przestaje mieć znaczenie, bo jest zbyt wielka by mogła je posiadać to jest, i pokonać ją można tylko z prędkością myśli.
I kiedy zdasz sobie sprawę, jak bardzo jesteś do niej podobna a może i Ty nią jesteś a może i nimi?
Jesteś podobna Gwiazdom.
(...) Która zachodzisz i która wstajesz
Kołem ogromnym przez oczy słabe