Czy ja chudnę?
Nie zauważyłam żadnej zmiany.
Na wagę nie wchodzę,.
Boję się.
Boję się, że pokaże 57 kilogramów.
Albo o wiele więcej..
Jak dotąd około 1052 kalorie.
Czuję się, jakbym zjadła o wiele za dużo..
Przez moją rękę ze strupami nie mogłam ćwiczyć na zjęciach z siatki.
A jak będzie na tańcach?
Były wczoraj .
Mam je też jutro.
Damy radę?
Nie chcę nic jeść do końca dnia.
Ale znając moją mamę, to gdy tylko wróci do domu zacznie przygotowywać coś.
Pewnie coś, co jest smażone.
I ja pewnie jak wcześniej będę musiała to zjeść.
A jak inaczej?
Te wszystkie zapachy.
Jak to wszystko wygląda.
Jak to wszystko smakuje.
Jakie to wszystko jest dobre..
Szkoda tylko, że chcę schudnąć.
Inaczej mogłabym się tym wszystkim nawpychać ile chcę.
Gdyby mi nie zależało na mojej figurze.
Gdyym nie bała się opinni innych o moim ciele.
Już dawno ważąc się na wadze wyskoczyły by trzy cyferki.
A przecież tego nie chcę.
Przecież zależy mi na swojej figurze.
Przecież boję się opinni innych.
Przecież przejmuję się swoim wyglądem, ciałem.
Ale co z tego?
Co z tego, gdy i tak większość moich słów nie ma żadnego znaczenia?
Jestem żałosna..
Kocham ten film. Piosenka też jest świetna.
http://www.youtube.com/watch?v=NFurReYqAwE
Chudego <333