To coś z góry już pewnie było ,ale nie mam zdjęć i czasu i wszystkiego :P
Ostatnio zaczęłam chodzić częsciej na spacery z moim biednym , samotnym pieskiem. Nie przypuszczałam ,że chodzenie po lesie z muzyką w uszach może być tak przyjemne. A godzina może zlecieć tak szybko. Ogólnie to chudne sama z siebie , nie wiem jak to się dzieje , może to ze szczęścia. W końcu się trochę rozluźniłam bo tak chodziłam wiecznie spięta i zdenerwowana. Pogoda jest piękna , chociaż wczoraj było bardzo zimno i mnie przewiało. Dzisiaj wspanialy dzień , ważny..Metodą prób i błędów zrozumiałam czego chce. Mam nadzieję ,że nauki pobrane przez ostatni czas zapamiętam już na zawsze.