Nad brzegami Tamizy
Zawsze myślałam, że "nie mogłoby mnie spotkać nic gorszego" jak mieszkanie daleko od chłopaka.
No i co...
Pierwsze dni po spotkaniu zawsze mijają mi na... no po prostu mijają, w łożku, przy kreskówkach...
Z każdym nastepnym dniem jest coraz łatwiej... póki jest co robić... czym się zająć
Więc po dwóch tygodniach jest już całkiem w porządku;>
Ale nie to mnie teraz dręczy. "Prrrrrraktyki" są główną rzeczą, która zaprząta teraz mój umysł, bo cóż zrobić, kiedy organizm broni się jeszcze po wakacjach przed mysleniem i w ogóle robieniem czegokolwiek...
Przeklęty wrzesień...