Denerwuję się ostatnio. Naprawdę. Czym? Ano tym, że całe rzesze wokół jęczą, wymyślają sobie problemy, narzekają. I nie potrafią zrozumieć, że to wszystko jest nieważne. Że wszystko jest proste. Że problemy nie istatnieją, tylko ludzie problematyczni. Jest prosta zasada - jeśli za rok nie będziesz prawie pamiętał o czymś, co ci się aktualnie dzieje, to nie ma po co się tym zadręczać.
Mogłabym kurwa oddać życie za to, żeby nieszczęśliwi zrozumieli, że życie jest piękne.
Rooney - popstars
(przewińcie sobie do ok 40 sekundy ;*)
HAHA, SORKA ZA TĘPOTĘ, ALE JA TAK LUBIĘ ; ***
a czekolada dobra, zjadłam całą tabliczkę <3