Boże, te egzaminy to jakiś żart.
Dobrze, że chociaż mam pewność, że angielski napiszę dobrze. Oh my..
Ta ta ta, w przyszłym tygodniu konkurs z niemieckiego, a za dwa z angielskiego... Loooove it.
Jedynym pocieszeniem jest to, że za 10 dni mam urodziny.. :D
Ok spadam, bo się nie wyśpię, i co to będzie?!
We had nothing to lose, nothing to gain, nothing we desired anymore except to make our lives a work of art.
Live fast, die young. Be wild and have fun.
xoxo