Czasem zatrzymujemy się na chwilę w naszym pędzącym życiu
i myślimy "Co by było gdyby..?"
Czy nie lepiej żyć teraźniejszością?
Nie chodzi tutaj o maksymę :
"Wszystko albo nic".
Chodzi o taką mądrą teraźniejszość,
z widokami na przyszłość.
O to, by nie użalać nad niewykorzystanymi sytuacjami,
złymi decyzjami.
Wyciągać wnioski, uczyć się na błędach
i żyć tak, by musieć żałować jak najmniej,
nie zapominając, że nie da się być idelanym.
Jesteśmy tylko ludźmi, popełniamy błędy.
Ale zmieniamy się.
I to od nas zależy, czy będziemy potrafili zostawić
za nami to, co złe.
I patrzeć na innych z miłością,
na świat z radością
a na siebie... z lekkim przymrużeniem oka.
Bo bycie człowiekiem, to tak obiektywnie
dość śmieszna
sytuacja .