Chciałabym żeby już było po wszystkim.
Stres mnie zjada.
Jestem zmęczona i osłabiona.
Cały czas się czuje jak bym miała zaraz zemdleć.
Musze gdzie wyjechać na wakacje. Muszę odsapnąć od tego
zamętu.
Może do Czech?
Nie drogo, wystarczająco daleko a i nikt tam nie będzie mnie szukać.