Z zapadnięciem zmroku świat pokrył się na nowo białym puchem. A ja nie potrafię się tym cieszyć tak jak kiedyś. Za dużo rzezczy mnie od tego odciąga, za dużo spraw, obowiązków, współczesności... Chciałabym od tego uciec, schować się przed tym, choć na chwilę pogrążyć się w zapomnieniu, ukoić rozbiegane myśli. Ale gdzie jest czas?
Pamiętam jak jako mała dziewczynka dziwiłam się na słowa dorosłych o braku czasu, nie rozumiałam - dni były przeciez takie długie i tak trudno było je wypełnić, żeby się nie nudzić! Pomimo że wciąż jeszcze jedną nogą jestem w krainie dzieciństwa, dni uciekają mi przez palce, niewyraźne i ulotne, znikają nie pozostawiając po sobie wyraźnych śladów. I jedynym co mnie trzyma w tym tempie życia jest marzenie o błogiej uldze, może nawet cudownej wolności, która nadejdzie wraz z końcem maja. Nie chcę nawet myśleć, że to tylko życzenie, które się nie spełni. Nie mogę, poddałabym się.
A śnieg dalej pada. Cichy, powolny, delikatny niczym w szklanej kuli.
Bilans ze wczoraj: Dzisiejszy:
Ś: budyń Ś: kanapka i jajko
IIŚ: bułka maślana IIŚ: 3 toffifie (wiem, wiem...)
O: zupa warzywna O: Sałatka z kurczakiem (z jogurtem)
K: kanapka z pastą łososiową K: budyń
Inni zdjęcia: ttt bluebird11Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 2/4 activegames