Nie pisałam tu przez święta, ale praktycznie nie wchodziłam na komputer (z komórki nie mogę się zalogować, nie wiem dlaczego...). A święta były naprawdę udane, wyjątkowo zgodne i spokojne. Co więcej zdecydowałam się nie wracać do pisania tu szczegółowych bilansów. Powody? Jestem silniejsza i wiem, że potrafię się powstrzymać samą siłą woli, a nie tylko świadomością upokorzenia przy Was. I wiem, że to nie oznacza źle dla mojej figury.
Te dwa tygodnie codziennego wypisywania bilansów pomogły mi utrzymać samodyscyplinę w czasie świąt. Nie mówię, że jadłam malutko i cały czas ćwiczyłam, bo nie, nie było tak. Ale nie miałam ani razu napadu, a jeśli poczułam, że zjadłam za dużo - kończyłam. To był mój pierwszy cel i najtrudniejszy etap do przejścia. Rutyna w tym przypadku naprawdę mi pomaga. Oczywiście jestem świadoma, że to może powrócić, dlatego codziennie będę pisać, czy się udało, a jeśli zawalę - wrócę do bilansów.
Teraz stawiam na ruch i umiar, brak słodyczy nie licząc naprawdę szczególnych okazji (patrz: sylwester, urodziny; a i tu bez przesady), dużo warzyw i owoców.
~BĘDZIEMY PIĘKNE~
Inni zdjęcia: ttt bluebird11Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 2/4 activegames