Pożegnałam się wczoraj z Samusiem. Przez wiele lat dobrze służył mojej najbliższej rodzinie. A przez dwa ostatnie nawet i dalszej. Spotkałam się z nim znowu, kiedy przeprowadziłam się do Otrębusów. Było miło codziennie widzieć coś znajomego w obcym miejscu. Dodawał mi otuchy. Pamiętam dzień, w którym do nas trafił. Miałam 6 lat i byłam nim strasznie podekscytowana. Jasne, że lubił płatać figle. Czasami zakopywał się w błocie, czasami nagle otwierał maskę podczas jazdy ruchliwą ulicą. Ale i tak mam z nim mnóstwo świetnych wspomnień. Uwielbiałam przesiadywać na jego masce z koleżankami. Zawsze wieczorami w wakacje, siedziałyśmy i nie mogłyśmy się nagadać. Albo obgadywałyśmy sąsiadów. Albo słuchałyśmy różnych płyt i udawałyśmy, że faktycznie jedziemy gdzieś. Lubiłam też brać miniaturową gitarę, wchodzić na dach i 'grać' koncerty dla rodziców i babć. Przechodnie dziwnie się gapili na to całe przedstawienie, ale moi rodzice mieli to gdzieś i dobrze się bawili. Właściwie to było pierwsze lato, które pamiętam. I było cudowne.
A teraz Samusia już nie ma. To nasze ostatnie zdjęcie. I autentycznie robi mi się przykro jak o nim myślę.
Użytkownik aliceinfuckery
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.
Inni zdjęcia: Białe plamy. ezekh114;) damianmafia... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Tania odzież zachodnia? ezekh114Złoty Pierścionek. ezekh114