Chłopaki bawią się w plac budowy więc co mogłam zrobic?
Tylko coś zamalować.:)
Na szczęście kończą się tylko farby, pomysł na ćwiczenie na płótnie już mam.
Marzę, że kiedyś namaluje naprawdę duży pejzaż. Ale oryginalny i taki tylko w moim stylu, żeby być jak jakiś Afremov albo inny jegomość o nonnszalancko brzmiącym nazwisku.
Podobno marzyć można zawsze xD :)