Zczaj to bejbe, jak chcę Cię zranić.
Wiesz, się zabawić.
Przeżuć, przełknąć, strawić, porzucić, zostawić.
Na chuj to nabić.
Zwierzęca miłość.
Złość, nienawiść - tak to zawszę się kończyło.
Co to za miłość bez namiętności?
Wchodzę w Ciebie tak jak bym tu przyszedł w gości.
Nie masz już dość i nie chcesz uciekać?
Pieprzony zwierzak, co udawać chce człowieka.
Ciągle narzekam, ciągle mi mało.
To ze mną czeka Ciebie, więc uciekaj śmiało.
Tą doskonałość, znajdziesz w kimś innym.
To co się stało na bary biorę, tak, jestem winny.
Z sumieniem czystym, chcesz możesz odejść,
Piję Twe zdrowie, proszę bardzo, krzyż na drogę.
A gdy przypomnieć o mnie by Ci się zdarzyło,
Przytomnie na głos wykrzycz: Jebać miłość!
SOBOTA - JEBAĆ MIŁOŚĆ !
Sobota - JebaćSobota - Jebać Mił