Siedzenie od samego rano na balkonie to całkiem przyjemna sprawa.
Owinięta kocem przy herbacie.
Patrząc na przejeżdżające pociągi i pędzących ludzi.
Wokół najróżniejsze dźwięki i zapachy.
Wsłuchując się z obsesją w jedną piosenkę.
Dawno tu nie pisałam.
Chociaż każdy ma własne pojęcie 'dawno'.
Mam chwile rozważenia za i przeciw swojego postępowania.
I zdaję sobie sprawę, że czasem zachowuję się głupio,
ale staram się pracować nad sobą.
Dziękuje kochanie za to, że cierpliwie mnie znosisz.
Podobieństwo naszych charakterów bywa męczące,
ale to ważne, że chcemy
i robimy wszystko w kierunku tego, aby było dobrze.
Bo ludzie nie bez powodu twierdzą,
że przeciwieństwa się przyciągają,
bo przecież łatwiej,
gdy np. ktoś chce postawić na swoim, a druga strona jest uległa.
Ale właśnie na tym to wszystko polega,
że nikt nigdy nie powiedział,
że miłość jest łatwa.
Miło sobie poprzypominać początki.
Kolejny etap życia.
Zastanawiałam się wczoraj nad magią pierścionka.
Taka mała rzecz mówi ludziom:
'od dziś jesteście narzeczeństwem,
a to nie byle jaki etap,
wiąże jeszcze bardziej niż bycie parą,
ale należy bardzo pielęgnować ten etap,
bo jeśli etap ten będzie zaniedbany to straci na wartości'.
Chcemy być ze sobą wtedy,
gdy jest dobrze - gdy się śmiejemy z głupot,
gdy planujemy wspólne życie,
podczas dyskusji kto płaci,
ale chcemy być ze sobą też wtedy,
gdy coś idzie nie tak.
Kocham Cię kochanie i jestem pewna,
że to z Tobą chce spędzić życie,
że jesteś tym jednym jedynym,
że jesteś tym najlepszym dla mnie.
Czekam na początek czerwca
i w końcu każdego poranka będę miała Cię obok.
Dziękuje mój Ty narzeczony, za wszystko :*
23.05.2014r.