Skoro on taki malutki się nie bał...ja też nie będę...
zbyt wiele myśli krąży w głowie...zbyt wiele niewypowiedzianych słów ..zbyt wiele milczenia....-cichego pozwolenia.
A przecież można coś powiedzieć...wykrzyczeć?bo mówisz nie można tłumić w sobie emocji...tak, może i masz rację ale co to da?Jeśli przez gardło nie chce mi przejśc to co tak bardzo chciałabym powiedzieć?! i czuję że się tego boisz...A co ja mam do cholery myśleć?no co? Cwaniaku?Mówisz co innego i robisz co innego...pokazujesz oblicze kulturalnego księcia z bajki po czym zawijasz ogon ..jak tchórz? Wiem że jestem ostrożna, że jestem nieufna ....Więc nie oswajaj mnie najwpierw jak skrzywdzone zwierzątko.Ze nieby Cię intryguję? jakoś tego nie odczuwam...taaaa ...słodkimi słówkami nie sprawisz że rzucę się Ci na szyję podskakując i merdając ogonkiem jak jakaś suczka..typu lasencja z demona:P maślane oczka i czarujący uśmiech zpołączony z nienagannymi manierami to nie wszystko...A co do kuzynek...nie mam 16'stu anii 18'sty lat i kiełbie we łbie więc mnie nieb porównuj.Bo mi moja kobieca duma na to nie pozwala:P.
martwisz się o mnie tak?to miłe, ale wiesz co nie musisz bo umiem sobie radzić.nie muszę sie wypłaiwać nikomu na ramieniu bo potrafię nad sobą panować a łzy to oznaka słabości zwłaszcza łzy ronione publicznie- więc nie doczekanie twoje, wasze...
A i jeszcze coś ...mówiąc pomału to co masz na myśli? cenie sobie jasne i klarowne sytuacje dlatego co rozumiesz mówiąc,,powoli"?
tak więc pomału Anna będzie czekała na rozwój dalszych wypadków...
Jednak mimo wszystko ...Ty wiesz
żałuję że nigdy tu nie trafisz i tego nie przeczytasz:(