Ciesze się, że tylko zasnąłeś, że nie cierpiałeś i miałeś z Nami tu dobrze.
Otoczyłeś serce moje i mojej mamy swoim wspaniałym urokiem.
Byłeś kimś więcej niż tylko małym szczurkiem. Byłeś przyjacielem i częścią rodziny.
Czego żałuje? że w ostatnich chwilach nie byłam przy Tobie.. nikt nie wie kiedy nadejdzie ta godzina.
Chciałam Ci dać pić jak zwykle na noc bo wiedziałam, że i tak wypijesz do rana wszystko, chciałam dać Ci chrupki jak co wieczór ale tym razem się nie doczekałeś.
Jeszcze dziś biegałeś i schowałeś się za moimi nogami.
Żałowałam Ci jedzenia przez te 3 miesiące bałam się o Ciebie jak o małe niemowle.
Twoje małe kruche łapki, z którymi miałeś już problem na starość.
W końcu nie każdy szczurosław dożyje takiego sędziwego wieku.
Żyłeś 85lat w przeliczeniu z lat szczurzych na ludzkie.
Podbiłes serca wielu ludziom jakich znałam.
Ciesze się, że jesteś w lepszym miejscu, że już sie nie męczysz. Będe tęsknić a gdzieś głęboko w sercu zachowam cząstke Ciebie. Nie umrzesz póki nie umre ja bo nadal będziesz żył w mym sercu.
Pamiętam dzień kiedy z Adamem mym lubym wybrałam się do zoologicznego i to Ty opierający się głową i szyją o akwarium zawirowałeś w mojej głowie i nazwałam Cię już wtedy. To będzie STEVE! krzyknęłam! chce go.
I tak oto przyjęłam Anioła pod swoją opieke aż do 26.11.2014r.
Będzie brakowało mi Ciebie w święta bo już nie podzielimy się opłatkiem jak to robiliśmy przez 2 lata i nie zatańczymy w sylwestra i nie pocałuje Twojego słodkiego dziubka (wiem, że za tym nie przepadałeś) mimo wszystko odpychanie moich ust Twoimi drobnymi łapkami sprawiało mi radość.
KOCHAM CIĘ STEVE.
Na zawsze w moim sercu.