Nie mogę się już doczekać października.
Powrotu na studia.
Mam dużo ciekawych planów i mam nadzieję że większość z nich wypali.
Boję się tylko jednego: świadomości pewnego koncertu na samym początku października...
Chociaż nawet nie wiem czy na niego pójde, bo jeszcze ponad miesiąc czasu....
ale mimo wszytko ta myśl mnie przytłacza.
siedząc w domu, nie moge przestać myśleć o pewnych sprawach, dlatego potrzebuje juz gdzies wyjechać
np na studia do Rzeszowa, zająć się pracą, muzyką
tylko ze ten 13.... oby nie okazał się pechowy bez względu gdziekolwiek wówczas będę.