Dawno nie pisałam już sama do siebie, a mi się chce, więc tadam. Jestem po długiej przerwie bez internetu. I chcę umrzeć, to takie urocze. Mam jeszcze 4 tomy Eragona do przeczytania, chyba nie dam rady, a jeszcze chcę kupić Pretty Little Liars. Ok. Okok. Dziś dzień poświęcony gitarze. Błagam moich kochanych rodziców o gitarę elektryczną od kilku miesięcy, bo mój klastyk jest dziki. Dziś nauczyłam się F <jara się> no i jest zajebiście. Kocham piosenkę Coldplay'a - Green Eyes, Lacuna Coil - Falling, Oasis - Wonderwall, Slipknot - Snuff. Kocham po prostu, te piosenki są z mojego świata i to czuję. Mogłabym ich ciągle słuchać przez wspomnienia. Kocham moje schizowe sny, ubóstwiam je, mogłabym nimi żyć. Są totalnie zjebane i za to je tak wielbię.
I miss you K, Alessa