Jasrzębia Góra maj 2012 - moje małe sacrum.
Mam nadzieję, że uda mi się wreszcie zamknąć pewien etap w życiu, który tak naprawdę wniósł do niego bardzo wiele. Przede wszystkim mam inne spojrzenie na świat, wiele rzeczy oceniam według innych kryteriów, mam większy dystans, i to siebie stawiam na pierwszym miejscu, a nie innych jak to robiłam dotychczas. Mimo wszystko, muszę przyzwyczaić się, że osoby, które wtedy poznałam, będą tylko wspomnieniem, a tak bardzo za nimi tęsknię, tęsknię za tym miejscem, w którym wydawało się wszystko takie kolorowe, proste, beztroskie. Nigdy wcześniej nie czułam takiej wolności, byłam przepełniona radością, mogłam rozdawać ją każdemu, zarażać szczęściem. Chyba czas zacząć być mniej sentymentalną... Mimo wszystko będę trzymać to głęboko w sercu.
Może nie powinnam wylewać swoich uczuć, tak publicznie. Niemniej jednak, wiem, że za pewien czas, czytając to, po prostu będę się śmiała. Ale właśnie - potrzeba czasu.
Niedziela - najnudniejszy dzień tygodnia. Spędzam go na wylegiwaniu się w moim cudownym łóżku : ) Pora na szkolne obowiązki!
Buźka