29.

i tak oto właśnie, już po raz drugi, oblałam prawko... Wtyd mi i hańba! Kurcze, miałam na 19.30, szyby w Toyocie zaparowane, plac nieoświetlony, jednym słowem- masakra. Przez 20 minut nie potrafiłam uspokoić mojego szlochania, tyle pieniędzy w błoto. Jeszcze dodatkowo fakt, że są to pieniądze, które chcialam wydać na tatuaż, umieram.

Przyjechałam do domu spkłakana, słowa taty: "czego płaczesz, głupia?!", no co on innego może powiedzieć. W drodze do domu wysłałam wiadomość mojemu instruktorowi jazdy, panu Romanowi, na co odpowiedział: "głowa do góry, jest coraz bliżej". Skoro on tak mówi, to będzie dobrze. Skacowana moralnością kupiłam sobie dwie paczki ukochanych "Maczug" i małe Cheatosy dla brata, a niech coś ma mały brzydal. Wróciłam i włączyłam Łowców.b, wielbię ich! Rozśmieszyli mnie do łez i poprawili humor. Kochana Pogodynka sama napisała z pytaniem o egzamin, kochana kobieta. Ewelina mnie trochę pocieszała, Monika również, Damian pociesza mnie na swój własny sposób- trochę ukochanej przeze mnie kłótni, no a Krupencja powala mnie jak zawsze swoją inteligencją, moja blondi.

Zwaaariowany dzień! Jutro muszę zawieść CV do Reportera, może się uda, ciągle wierzę w jakieś cuda. Jutro nie idę do szkoły, nie dam rady, kac moralny jest niemiłosierny. Jutro przeczytam "Inny świat", posprzątam za mamę w domu, umyję okna, trochę potrenuję Titanium no i to chyba tyle planów na jutro ;p

Zapraszam na stronę Naturalne dziewoje

Ale się rozpisałam, łoo, teraz to by trzeba było przepisać do pamiętnika, ale w dużym, dużym skrócie.

Dobranoc kochani ;*