- Oficjalnie kopnął mnie zaszczyć bycia Inwalidką.
- Cieszę się, że chodze... w miare norlanie. Lepiej nie bedzie ale i tak się cieszę... Bardzo!
- We wrześniu kolejne urodziny i znowu ich nie czuje oraz wyjazd do sanatorium.
- Zusy, że tak powiem pierdolone! odjebać się nie chcą i tylko czekają jak mnie upierdolić... a takiego wała jak polska cała :D
- Końcem roku czekają mnie duże zmiany, z których się w sumie cieszę :)
- Ogólnie jest dobrze, jak zwykle jest dobrze, nie mam co narzekać... przeszło półtora roku jest dobrze i oby tak było już zawsze.
- Zdjęcie po pierwszej operacji. Po 2giej wygląda zupełnie tak samo ;)
- Taką miłam wielką ochotę porąbać ortezę siekierą ale *tfu tfu tfu*... miejmy nadzieję, że już się nie przyda. Nie porąbałam bo pewnie bym nie trafiła :D
- Po półtorarocznym zmaganiu się z powrotem do "sprawności" zostały mi blizny w chuj żelastwa i inplanty.... a i ubyło mi jedno ścięgno, z którego to zrobili mi przeszczep.
nie ma co, jest wporzo.