Pan Bolesław w Krośnie tęskni za pancią, a pancia tęskni podwójnie, za piesełkiem i swoim człowiekiem.
Piątek, piątunio i szczęście wróci.
Bez ortezy już chodze, co mnie bardzo cieszy po póltora rocznej męczarni, a 24 się dowiem czy będę należeć do zacnego grona oficjalnych inwalidów.