Optymistka, aż do porzygu....a w lutym, jak po raz kolejny będę się witać ze skalpelem to powiem mu Dzień Dobry ;). Potem, gdy kolejne blizny się zagoją to wytatułuję sobie między nimi bądz z nich zrobię sobie wesołe minki, tatułując sobie oczy bądz uśmieszki, w zależności jak blizna jest ułożona ;) ( i nie będę już myśleć co kolejnego sobie wytatuować ;P )- Tak mój mózg jest bardziej pofałdowany niż normalnych ludzi ;)
PS. Jak umierać to właśnie w takiej pozie