A oto Państwo Lomberowe... no wypisz wymaluj :)
Jezuuu... Jeszcze nigdy w życiu nie byłam tak szczęśliwa. A czemu jestem? Bo mam wspaniałego mężczyznę, który jest dla mnie jak anioł stróż (.... jeeeej mam swojego janiołecka), jest noim przyjacielem a to jest bardzo ważne, jest najważniejszą osobą w moim życiu. Czuję się przy nim wolna... czuję się wspaniale. Wiem, że mogę przy nim wszystko nie tylko robić... tak jak np. niekontrolowane "ataki" adhd czy też euforii, hm... nie wiem czemu ale wydaje mi się, że gdy szaleje to jemu się to podoba a mi daje to nielada frajde :). Wielogodzinne rozmowy o wszystkim, dzień w dzień od roku, a gdy nie ma o czym rozmawiać, co nie zdaża się często i na długo to nie ma niezręcznej ciszy, nic nie musimy robić, ważne żeby być przy sobie. Daje mi takiego kopa, że wiem, że dla Niego byłabym zdolna zrobić wszystko i to dosłownie. Jest jedyny, jedyny w swoim rodzaju, jedyny na świecie i jedynym Moim. Nigdy nikogo nie kochałam tak bardzo i tak mocno jak Jego (...ale czy na pewno?) - TAK NA PEWNO !