No cóż, jutro mój wielki powrót do szkoły. Nie chce mi się nic. Oh, w domu do tego w moim łóżku jest tak bezpiecznie. Nie mam neta, telefon mnie ratuje. Tak, witajcie w XXI wieku.
Nie lubię takich snów. Jej, nienawidzę budzić się ze zdaniem: To tylko sen. Kurde , a to było takie realistyczne. Czuje nieodpartą chęć ubrania się na czarno. Znowu. Lepsze to niż coś innego. To ten, ja kończę. O już od 10 minut słucham tej samej piosenki.