W ZAGUBIONEJ PRZESTRZENI TRWAM
CAŁY ŚWIAT PŁYNIE OBOK GDZIEŚ
...
NIE POTRAFIĘ DOKOŃCZYĆ SPRAW
...
ROZPIĄĆ SKRZYDŁA I FRUNĄĆ NIE ZWAŻAJĄC NA STRACH
...
TYLKO NIE MAM JUŻ SIŁY
TYLKO NIE WIEM JAK
dlaczego niepisane mi jest szczescie?...
jak zawsze chcialam dobrze a wszystko jest teraz zle...
Jak czlowiek chce miec wszystko idealnie to dzieje sie odwrotnie...nie chcialam niczego zlego...chcialam dobrze;(((
...osoba ktora tak wile dla mnie znaczy...ktora tak bardzo cenie...dla ktorej jestem gotowa zrobic wszystko...
...wszystko...ale jak wiele?...
...czy bede w stanie usunac sie w cien dla jej dobra?...
...wlasnie tego najbardziej sie obawiam ze niepodolam temu...ze nie bede potrafila pojsc w zapomnienie...tak panicznie boje sie kolejnej porazki ze nie chce dopuszczac do siebie rozwiazan ktore wydaja sie najlepsze...;(
...wole siedziec i plakac ile sie da ale nie potrafie zrobic nic aby bylo lepiej...a moze sie nie da?...
...jestem tam przerazona ze nie potrafie porozmawiac z ta osoba nie potrafie wyciagnac z niej tego co dalo by mi choc troche sily i cierpliwosci...
...czy ja az tak okropnie postepuje ze zrazam do siebie wszystko/wszystkich?;(
...nie wiem...
...placz, placz...
...;(...
R;*:
Kocham jak sie usmiechasz jak widze ze sie niczym martwisz
Jestes dla mnie wszystkim i zawsze bedziesz pomimo tego jaka decyzje podejmiesz...
Nie wiem dlaczego tak jest ale winie siebie za to...chcialabym to wszystko naprawic chcialabym zrobic wszystko co sie da ale jestem zablokowana;(
Nie moge sie ruszyc poniewaz czekam na Twoj ruch...
Moze to czytasz moze nie....nie wiem ...ale nie licze na to...