~ nad stawkiem, było zajebiście.. Łzy same z siebie mi z oczu leciały `białe`
potem uciekałyśmy przed jakimiś chłopakami, potem nerwowe szukanie moich kluczy.
Ja mówię : hihi
Martyna : hihi.
Ja : hihi.
Martyna : HAHA!!
potem huśtawka na placyku,
spacerek i rozmyślanie czy by nie zadzwonic do Krzyśka i z nim nie pogadać;d,
martyniana rozmawia z mamą w biedronce;D, kłótnia pt. : " JA CIE BARDZIEJ KOCHAM!"
. no i mniej wiecej tyle;d!
KOCHAM CIE BARDZIEJ! < 3333.