nie chce mi się narazie przerabiać zdjęć z wczoraj więc jeszcze dzisiaj macie jakieś z zimy.
pamiętam, że było mi wtedy ziiiiiimno, bardzo zimno :D
obudziłam się dzisiaj o 7:45. miło wstawać o tej godzinie w wakacje.
w sumie to nie z własnej woli, bo obudził mnie pan Marek.
jezu, już od rana zaczęło się szuranie, wiercenie.. nienawidzę tego.
no i w ogóle ktoś podrzucił mi małego ciusia <3
jest taki uroczy, że o jejkuu :D
no ale trochę dziki, więc muszę cały czas go nosić i głaskać <3 ajajaj.
później może Monia do mnie przyjdzie, albo ja do niej ? wszystko zależy od Zochy :D
idę do Ciusia <3
Tak w ogóle to pozdrawiam Klaudię, której nie stać na farbę i zrobiła sobie zielone końcówki markerem do płyt <3