Jakie to życie potrafi być okrutne, brudne. Dlaczego skoro czegoś bardzo pragniemy, staramy się z cały swoich sił odzyskać to co straciliśmy, to dlaczego do cholery to się nie udaje? Stany rezygnacji, chwile gdy jesteśmy przy samym dnie i dlaczego wtedy nie ma tych, którzy powinni być przy nas? Nigdy nie wykreślę tych 4 lat z mojego życia, nie wykreślę Ciebie, powinnaś o tym wiedzieć. Tak się po prostu nie da, zbyt dużo to dla mnie znaczy, za dużo miejsca zajęłaś w moim sercy abym teraz mogła zapomnieć, odpuścić. Pamiętasz naszą wiosnę? Nasze noce na balkonie, albo picie i płacz w środku nocy? Dopóki będę miała Ciebie, będę potrafiła żyć. I nawet jeśli ta chwila wymiany sms-ów była jedyną okazją do "rozmowy" to wiedz, że tak jak Ci pisałam, zawsze będziesz dla mnie opór ważna, najbliższa i będę umierać z myślą, że jesteś moją przyjaciółką. Boję się tylko, że przyjdzie dzień , w którym będzie po prostu za późno, i wtedy skończy się mój świat. I mam dosyć łapania się na odruchu wykręcania Twojego numeru, gdy łzy zalewają moje policzki, potrzebuję Cię obok, zawsze i wszędzie. I nie ważne czy jest dobrze, czy jest źle. Pamiętaj, że słów nie rzuca się na wiatr, nie można tak po prostu zakończyć tego bez słowa, nie można. I zawsze masz w moim życiu swoje miejsce, zawsze. I zawsze jestem dla Ciebie i chcę abyś i Ty była dla mnie.