Siedziała na parapecie z kubkiem ciepłego mleka, patrząc na gwiazdy, myśląc o nim.
Miała założoną jego bluze i słuchała jakieś nudnej piosenki, która akurat leciała w radiu.
Było już dosyć późno.Wzięła do ręki telefon, weszła w funkcję sms i napisała
: Mimo tego , że dzielą nas kilometry i mimo tego ,że dobrze się bawisz teraz z kumplami chciałam ci
napisac, że dziękuję za wszystko.
Chwile jeszcze zastanowila sie, czy dac mu tą błahą buźkę
z dwukropkiem i gwiazdką na sam koniec,
wkońcu nie liczyła na nic wielkiego, po prostu chciała mu podziękować za to, że się nią interesował.
Jednak po przemyśleniach zrezygnowała z tego .
Wysłała mu tą wiadomość i wróciła do swych przemyśleń.
Nagle poczuła wibracje telefonu . Dzwonił do niej . Odebrała.
Usłyszała jego głos, który tak uwielbiała nie wiedziałą co ma powiedziec.
On zaczął : Wiesz ja Cie też. Wiem, że zapewne nie wiesz co powiedziec ale ja Cie KOCHAM.
Jej oczy zaczeły napływać łzami.A on dodał: - Kotek nie płacz bo nie ma powodu...
zatrzymaj swój oddech przy mojej szyi na dłużej, przyjemności trwają zbyt krótko.
Pokochałam go zdając sobie sprawę, że kiedyś może odejść zostawiając pustkę w moim sercu.
Był pierwszym mężczyzną, którego pokochałam licząc się z konsekwencjami rozstania.
A jako jedyny został.:*
Chce żebyś pokochał moją podniesioną brew kiedy się denerwuję.
Mój pieprzyk który ukryty jest w takim miejscu, że nikt prócz nas nie będzie o nim wiedział.
Moje skręcające się włosy gdy robi się wilgotno.
Ciche szepty gdy chce powiedzieć Ci co myślę, ale czuję, że to nie najlepszy moment.
Chcę żebyś pokochał moje wielkie małe serce z toną miłości i nutką zabawnej nienawiści.