wpis: 049
8 marca 2014
dzień: 14/30
ważenie, mierzenie i zdjęcie: 25 marca
Witajcie! Po pierwsze chciałabym złożyć Wam śliczne życzenia z okazji naszego święta. Tym, które obchodzą i tym, które nie lubią. Tym, na które czeka dzisiaj niespodzianka i tym, które spędzą ten czas samotnie. Chcę Wam życzyć, kochane dziewczynki żebyście spełniły swoje marzenia, były szczęśliwe i robiły w życiu to co kochacie robić, bez względu na przeciwności losu ;*
Dziś mijaja 2 tydzień moich zmagań, prawdę mówiąc te 2 tygodnie były wypełnione bardziej aktywnością, niż dietą. Chociaż w sumie, wolę tak, anizeli mialoby być odwrotnie. Stałam sobie rano przed lustrem i stwierdziłam, że minimalnie widzę jakąś poprawę, co jeszcze bardziej mnie motywuje.
Wczoraj dostałam okres i niepotrzebnie wczoraj wykorzystałam "rest day", bo okazało się, że to był taki bardzo wstępny dzień okresu i dzisiaj jest o wiele gorzej. No, ale cóż poradzic? Chcesz być piękna - cierp, nic samo nie przychodzi. Tak więc chlusnę kawkę i lecę w siną dal, pod wieczór napiszę co zrobiłam, bo nie chcę zapeszać.
Ach, jakie mam marzeniaaa.. Kiedy już będę ważyć te 50 kilogramów chyba będę codziennie siedzieć nad wodą. Kocham w lato leżeć plackiem nad jeziorkiem czy basenem. No, ale wiadomo, że nie z taką tuszą, bo po Greenpeace zadzwonią żeby wieloryba do oceanu z powrotem wrzucili. No, ale jak będę taka szczuplutka, to nie będzie mi szkoda pieniędzy by miec najpiękniejszy strój, jaki tylko będe chciała. Będę miała piękne, długie włosy.. O! I paznokcie też.. Ach, rozmarzyłam się.
Ale żeby do tego dotrzeć, czeka mnie daleka, daleka droga..
14 dzień bez pieczywa
4 dzień picia drożdży