Kolejna Kingowa fota.
Tym razem z Ziutą przy przedszkolu, do którego chodziłam.
Pamiętam, że śmiechowo wtedy było...
Integracja zakończona.
Było zajebiście.!
Akcja Szymona ze szlugą i spodniami [dla niewtajemniczonych-ściąnął spodnie na środku drogi i tak szedł w rytm muzyki przez pewien moment ].
Super przedstawienie podczas którego nie mogłam wytrzymać ze śmiechu i Lusy-Pusy mnie uratował, po czym tarzał się po podłodze i stwierdził, że to było kul seksi krejzi.
A ja w ogóle byłam zła na Nich, bo się śmiali a ja nie wiedziałam z czego a na końcu Lucjusz powiedział mi , że to było po to żeby mnie wkurzyć... Cóż. Udało się Wam. Ale już mi przeszło.
I bardzo polubiłam szalik Mirka {Falubazu ofc. xP] Który przeszedł moimi perfumami i nie pachniał już stadionem, jak to pięknie Mirek ujął xP
A zresztą... Za dużo by opisywać
W każdym bądź razie wraz z Saszą zakończyłyśmy naszą integrację na krókim łażeniem po mieście wraz z Józkiem, Wojtaszem, Szymonem i Rolandem, a później pobytem w Mc razem z Paulinką, Luckiem, Mateuszem [który miał na mnie focha bo-jak uważał-miałam go w dupiee. xP] Wojtaszem i Jego kolegą, Jackiem.
Po Mc Każdy poszedł w swoją stronę a ja poszłam do babci i pożegnałam się z Ciocią, która jutro jedzie do Anglii na 2 miechy.
A w sobote do Dara na noc i bedzie sie działoo! Wolna chata...
Sie rozpisałam.
Baj baj.!