Gdy wpatrzony w sufit leżę to rozmyslam.
Chociaż sufit to nie niebo to i tak go wykorzystam.
Zamiast chmurek płyną po nim cienie moich wspomnień,
i tych dobrych, i tych calkiem do nich niepodobnych.
Tylko jedna myśl mnie dręczy i nie daje mi zapomnieć,
że to przecież tylko sufit, a nie niebo pełne wspomnień